Bauma 2025 – co za tłumy!.

Bauma 2025 – co za tłumy!.

Drugi dzień targów zaczął się identycznie, jak pierwszy. Tłumem odwiedzających, którzy na pół godziny przed otwarciem bramek szczelnie wypełnili halę wejściową.
– Wy myślicie, że teraz jest tłok – śmieje się Ollie, dziennikarz z Finlandii. – A byliście kiedyś na Baumie w sobotę? To jest dopiero masakra. Przychodzą całe rodziny. Bo weekend jest dla rodzin. Teraz mamy fachowców, prasę, wykonawców robót, użytkowników maszyn. W sobotę oni wrócą z dziećmi, żonami, bo tu jest wtedy prawdziwy festyn, moc atrakcji.

Teraz pytanie dla osób z branży – pamiętacie, jak taki weekend dla rodzin operatorów na targach maszyn budowlanych odbył się w Poznaniu? To był rok 2014 i chyba najlepsze targi branży, jakie pamiętamy. Było coś dla fachowców, ale było też dla ich żon i dla dzieci. MTP przygotowały się nawet nie w 100, ale wręcz w 200 procentach. Dla pań była strefa beauty. Dla dzieci zabawy i zabawki. Czemu to nie wyszło? Ależ to wyszło, tylko że odbyło się jeden raz, a niestety, aby coś się utrwaliło, potrzeba jest powtarzalność. Szkoda.

Tymczasem Bauma trwa, mijają lata, a jej klimat nie znika. Absolutnie. Nie zaszkodziła mu nawet pandemia!
Mamy więc ten tłok, problemy z dojechaniem, problemy z parkowaniem, problemy z wciśnięciem się do metra. Koszmarnie drogie hotele i przepełnione lokale. Ale co tam – impreza dopiero się zaczęła, a my i tak już planujemy wyjazd na Baumę 2028. Serio!

Powrót na górę